O mnie

wtorek, 14 kwietnia 2015

Bulanżeria - z czym to się je?


Bulanżeria pochodzi od francuskiego słowa boulangerie, czyli dla niewtajemniczonych jest to piekarnio - bistro - kawiarnia. W niej można przez cały dzień zakupić świeże pieczywo, zjeść kanapki przyrządzane na miejscu i wypić dobrą kawę. W większości lokali można także zjeść śniadanie, czy lunch oparty przede wszystkim na wypiekach prosto z pieca.





źródło: Pinterest (nie mogło zabraknąć dwóch ptaszków)
Ten typ lokali przywędrował do nas z Francji, w Paryżu są dosłownie na każdym kroku. Niezależnie od pory dnia, można zakupić tam świeże, chrupiące pieczywo. W ostatnich latach w całej Europie bulanżerie stały się bardzo popularne, choć tak naprawdę większą furorę robią w USA i Azji



Od nie dawna ten typ lokali zdobywa także serca Polaków! Wiem, że w stolicy funkcjonuje ich kilka i to z dużym sukcesem. Obecnie we Wrocławiu mamy już trzy bulanżerie (Cafe Vincent na Oławskiej, Breadway na Rynku oraz Charlotte na Św. Antoniego), wszystkie trzy lokale powstały w tym roku w odstępie kilku miesięcy.



Najbardziej związana właśnie z BreadWay, który otworzył się pod koniec lutego, w samym centrum starego miasta Wrocławia. Lokal umiejscowiony jest w zabytkowej kamienicy "Pod siedmioma Elektorami", pod numerem Rynek 8 - z pięknym widokiem na wieżę ratuszową.







Po pierwszych próbnych wypiekach miałam okazję skosztować prawdziwą francuską bagietkę i  jestem pod dużym wrażeniem.  Ciasto  leżakowało ponad 12 godzin przed wypiekiem i warto było poczekać. 


Mimo, że byłam wielokrotnie w Paryżu i jadłam francuskie pieczywo - takiego smaku jak bagietka z BreadWay nigdy nie zapomnę i na pewno często będę tam wracać.






W przeddzień otwarcie lokalu zostałam poproszona o przygotowanie małej, graficznej niespodzianki dla właściciela - oto ona. 
  

 Chyba nie trzeba się domyślać, gdzie miała zawisnąć grafika (hihi). 






Wystrojem lokalu jestem oczarowana, jak widać nawet w Jak widać nawet w toalecie może być interesująco...  


A Wy co sądzicie o tego typu lokalach, czy Wrocławianie  rozkochają się w bulanżeriach?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz