O mnie

niedziela, 11 stycznia 2015

Studniówka - czar czerwonej podwiązki

Studniówka... mimo, że od tego wydarzenie upłynęło już wiele czasu, wspomnienie pozostaje i tylko żal, że za moich czasów nie były dostępne tak piękne podwiązki.  Zapewne zachowałaby ją na pamiątka. Dziś mimo, że dominuje stylonowa chińszczyzna, to można natrafić na prawdziwe cacuszka. 

Ten model, chyba urzekł mnie najbardziej


Jedna ładniejsza od drugiej, chyba miałabym dylemat, którą kupić?


Oj ta aksamitna - cudna!


Podwiązki wykonała wrocławska Pracownia "Madam Suzette", znalazłam je na Allegro, nie są tanie.  Zapewne w takiej podwiązce przyszłe maturzystki się wyróżnią...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz