O mnie

sobota, 14 lutego 2015

BALL - słoiki prosto z Ameryki



Na słoiki Ball natrafiłam kilka lat temu na portalu Pinterest, zachwyciłam się nimi, niestety wówczas nie były dostępne na polskim rynku, a transport z USA przewyższał wartość słoików, tak więc temat odłożyłam na daleką przyszłość.

Ostatnio dowiedziałam się, że są do zdobycia w Polsce (najtaniej znalazłam je w sklepie Jug and Mug), tak więc postanowiłam wrócić do tematu, a Wam przedstawić historię tych kultowych, amerykańskich słoików, które dziś podobijają świat.


Pomysłodawcą szklanych słoików z gwintowaną nakrętką był John Landis Manson, który urodził się w New Jarsey w rodzinie szkockich emigrantów. W roku 1858 opatentował swój wynalazek. Dzięki jego pomysłowi słoiki mogły być wykorzystywane wielokrotnie, a hermetyczne zamkniecie pozwoliło przechowywać żywność na długi czas. 


Ten wynalazek zrewolucjonizował amerykańskie gospodarstwa. Słoiki cieszyły się bardzo dużą popularnością, jednak sam pomysłodawca, nie wzbogacił się na swoim wynalazku, ponieważ dość szybko sprzedał patent i niebawem zmarł.



Na początku wieku, producentów słoików było wielu, jednak najpopularniejsze były produkowane w Manufakturze w Buffalo przez pięciu braci Ball (Edmunda, Franka, Georga, Lucius and Williama). 



Produkcje szklanych słoików rozpoczęli w 1884 roku, jednak dopiero w roku 1913 wyprodukowali słoiki z serii „Perfect Mason”, które produkowane są do dnia dzisiejszego, choć w minimalnie zmienionej formie.   



Obecnie sprzedawany jest słoik z nakrętką wymyśloną w 1915 roku przez Aleksandra H. Kerr’a. Składa się ona z płaskiego krążka i gwintowanego pierścienia dzięki czemu ten sposób zamknięcia jest niebywale szczelny ale także dużo łatwiejszy do otwarcia, niż tradycyjne słoiki.



Bracia Bell wykorzystali także inny pomysł Kerra, tym razem chodziło o słoiki tzw. „wide-mouth”, przypominające formą nasze słoiki/szklanki musztardówki, obecne modele są bardzo dekoracyjne.

Kto by się spodziewał, że firma, która na początku lat 90-tych zamykała swoje fabryki (w USA i Chinach), w ciągu ostatnich 10 lat, podwoi swoje obroty.  Wielki sukces marka Ball zawdzięcza rynkowi DIY (zrób-to–sam), oraz modzie na produkty vintage w aranżacji wnętrz. Nie można zapomnieć o modzie na zdrową żywność, w USA są producenci, którzy właśnie w słoikach Ball sprzedają shake, desery czy naturalne jogurty.  




Obecnie w ofercie jest wiele wybarwień słoików m.in. błękitny, delikatny turkusowy czyli tzw. „blue ball”, różowy, fioletowy itd. Najbardziej poszukiwanym kolorem wśród kolekcjonerów jest kolor kobaltowy, ich wartość rynkowa sięga 10-15 tysięcy dolarów za słoik.


Pomysłowi projektanci potrafią ze słoików stworzyć lampy, różnego rodzaju organizery, dekoracje, czy po prostu pojemniki do napojów. Producent także wychodzi naprzeciw oczekiwaniom i oferuje szeroki asortyment nakrętek np. do słomek, dozowników itp.



Słoiki Ball królują na Pinterest, poniżej  kilka ciekawych aranżacji specjalnie dla Was.

Ball w kuchni...



Ball na biurku...



Ball jako lampy...



Ball w łazience...



aż w końcu Ball w cudnych bukiecikach!



No cóż, trzeba przyznać, że są bardzo dekoracyjne, jedynie żal, że ich cena na naszym rynku nie jest na poziomie takim jak w USA – może to jednak mit, że w USA zarabiają więcej niż w Polsce?  



Dzięki współpracy ze sklepem Jug and Mug, zdobyłam swój pierwszy słoiczek, właśnie wczoraj dotarł, jest piękny. Tak więc pozostaje mi tylko podjąć decyzję, do czego go z pożytkować -  pomysłów mam wiele…


Dziękuję, że odwiedziłaś/-eś mojego Bloga
Ania

3 komentarze:

  1. Lampiony jakie piękne i genialny pomysł z wykorzystaniem ich na napoje, naprawde fajnie to wyglada:) ciekawy blog:)

    illusionsdreamshope.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Te słoiki same w sobie mają dużo uroku, a dodać do nich kreatywność i można takie oto niezwykłości otrzymać :))

    OdpowiedzUsuń